czwartek, 19 lutego 2015

Ćwiczenie. Self-coaching + Warm Up - you know my name, not my story

Dla tych, którzy może w angielskim niekoniecznie czują się mocni... Wolne tłumaczenie napisu powyżej "Wiesz jak się nazywam, ale nie znasz mojej historii. Słyszałeś co zrobiłem, ale nie wiesz przez co musiałem przejść."

Postanowiłam napisać parę słów z paru powodów. Gdy zobaczyłam ten wpis u kogoś na facebooku pierwsze co pomyślałam - to o mnie, druga myśl była tendencyjnie prosta - każdy tak ma. Właśnie dlatego, że "każdy tak ma" warto o tym pamiętać przy szufladkowaniu, ocenianiu, pochopnym odrzucaniu bądź odwrotnie - zagarnianiu.

Ale czy Ty znasz swoją historię? 
Co robisz z tym przez co przeszedłeś i z tym co to z Tobą robi 
-czyli po prostu jak korzystasz z doświadczenia?
 Jakie wyciągasz wnioski? I co robisz z tymi wnioskami?

Dziś połączenie self-coachingu z Warm Up'em. 

ĆWICZENIE: 
miejsce: gdziekolwiek możesz usiąść i zamknąć oczy
czas: 5 minut i więcej

Usiądź wygodnie, ale nie badź oklapnięty. 

Postaraj się usłyszeć dźwięki zza ściany, na ulicy, podwórko dalej.

Zapamiętaj jak się ciało zachowuje, gdy słuchasz na zewnątrz.

 A potem postaraj się w ten sam sposób posłuchać swojego wnętrza.

I teraz zapytaj się siebie : Jaka jest moja historia?
Jak chcę ją poprowadzić? Co chciałbym, aby znalazło się na następnej stronie, która opisze dzisiejszy dzień?

Co mogę zrobić, by tak to wyglądało? 

Zacznij od rzeczy małych... dawno niewykonany telefon, inne ubranie, porządek na półkach, odkładane zadanie w pracy, spacer, dobra kawa...

Istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że jeśli Ty będziesz zadowolony ze swojej codziennej historii - nie przejmiesz się tym, że ktoś ją ocenia. Istnieje szansa, że zanim ktoś zdąży ocenić, Ty swoim działaniem pokażesz innym, że też tak mogą. 

Miłego działania!

P.S. Dajcie znać, jeśli coś jest niezrozumiałe. Jeśli macie trudność w wykonaniu ćwiczenia.
       Albo jeśli chcecie się podzielić refleksją po wykonanym ćwiczeniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz