środa, 17 czerwca 2015

Parę kroków...


Praca „z tyłem”, czyli plecami i uważnością, którą kierujemy „za siebie” to długi proces i wymaga ciągłej pracy.
Po jakimś czasie wykonuje się to naturalnie. Trochę zamieniamy się w koty, które potrafią słuchać na około głowy poruszając tylko uszami ☺
Ćwiczeń jest bardzo dużo, często wymagają one jednak nieco więcej przestrzeni, czasem rekwizytów. Te pokażę na warsztatach.
A co możemy zrobić sami w domu albo w pracy, gdy nie ma wielu możliwości?


Jest takie mega proste ćwiczenie, które przywraca koncentrację „na raz” i otwiera tę „tylną stronę”. Na pewno nie raz robiliście je bawiąc się, jako dzieci.
Przejdź w prostej linii około siedem kroków, pamiętaj by pięta jednej stopy dotykała palce drugiej. Idź po prostu tzw. „tiptopkami”.  Cały sęk w tym, by robić to dokładnie.
Następnie zrób to samo, ale idąc do tyłu.
Jak Ci poszło?
To pozornie proste ćwiczenie wnosi wiele dobrego i daje bardzo dużo informacji o nas samych, naszym aktualnym stanie a na „tu i teraz” podnosi automatycznie naszą koncentrację.

środa, 10 czerwca 2015

Piąta strona świata...

Świat goni. My gonimy. Jest tyle do zrobienia, do zobaczenia, do osiągnięcia. 
Bardzo często w tym pędzie do przodu również skupiamy się tylko na przedniej części ciała. O plecach przypominamy sobie często w momencie, gdy jest już za późno, bo są tak spięte, że tym, co o nich przypomina, jest ich ból. 
Plecy to jak piąta strona świata, to jak tylne drzwi do naszego sukcesu, to jak oparcie, które zawsze mamy przy sobie

Zacznij dzień od przeniesienia uważności w kierunku pleców. 

Zanim wstaniesz poczuj swoje plecy. Zaobserwuj jak przylegają do łóżka. Nic nie zmieniaj w tym jak leżysz do momentu, gdy już będzie to konieczne. 
(Dla tych, co są od wczesnych godzin rannych przy biurku... Spróbuj poczuć obarcie krzesła plecami)

Zaobserwuj gdzie są spięcia a gdzie twoje plecy są najbardziej rozluźnione. Weź głęboki wdech. Wypuszczaj powietrze ustami.  

To samo zrób stojąc.  Zrób parę ruchów klatką piersiową. Trochę jakbyś robił/a koci grzbiet na stojąco. 
(Biurkowicze... możesz to robić na siedząco :) )

Przyłóż dłoń do tylnej części szyi, delikatnie.  A teraz postaraj się docisnąć szyją do ręki. Poczujesz jak prostuje Ci się szyja, a następnie cała sylwetka. 

Nie przejmuj się, jeśli za pierwszym razem będzie to dla Ciebie trudne ćwiczenie.

Praktyka czyni mistrza. Dopiero po jakimś czasie będziesz wiedzieć, czego potrzebują twoje plecy.

Dlaczego to takie ważne? 
Im bardziej naturalna sylwetka (czytaj: rozluźniona), tym swobodniej korzystamy ze swojego potencjału, jakim są nasze talenty :D

Nie chodzi o to, byśmy się na siłę prostowali, bo to powoduje dodatkowe napięcie mięśni. 
Bardzo często jednak spięcia w ciele są już chroniczne i nawet ich nie zauważamy. 
Systematyczne powracanie do naturalnej sylwetki, sprawi, że ciało samo zacznie tego potrzebować. Co raz częściej będzie rozluźnione, nasz oddech będzie płynął swobodniej. 


sobota, 6 czerwca 2015

Długi weekend... Kto pamięta, by wykonywać jeszcze jakieś ćwiczenia relaksujące? Aktywizujące?...Koncentrujące??? Hmm.... Przecież cały weekend jest jednym wielkim relaksem...bardzo szeroko rozumianym ;)
Przychodzi jednak taki moment, że człowiek tak bardzo odpoczywał, że aż czuje się zmęczony i wtedy pojawia się myśl... "teraz to przydałyby się wakacje".

Co jednak może nam pomóc, gdy 365 dni wakacji w roku wydaje się być niewystarczającą ilością?

Może mały skan?

Skan w Warm Up'ie to świetny sprawdzian stanu przed i po ćwiczeniem, ale to także idealny sposób na szybką relaksację... A w taki czas jak teraz, to świetne narzędzie do tego, by zorientować się czego potrzebuje nasze ciało;  by dać mu chwilę oddechu i też dowiedzieć się czy, aby przypadkiem nie jesteśmy na magicznej granicy, gdy odpoczynek zaczyna być zmęczeniem. 

W zależności od tego czy robisz ćwiczenie rano czy wieczorem, czy jesteś w biegu czy masz czas tylko dla siebie - wykonuj skan na stojąco, siedząco albo leżąco. Jak Tobie wygodniej...

Daj uważność po kolei każdej części ciała. 
Zaczynaj od stóp a skończ na czubku głowy.

Pozwól, by oddech szedł swobodnie, tak jak chce twój organizm.

Daj uważność kolejno stopom. Poczuj jakie dzisiaj są? Jak różni się lewa od prawej? Gdzie jest napięcie? Postaraj się nie poruszać niby w trakcie ćwiczenia. 

I przejdź do kostek, następnie łydek, kolan, ud....

Z każdą częścią ciała postępuj tak samo. Dawaj jej uważność, ale nie oceniaj. Tylko obserwuj, jak się czujesz dzisiaj? Jakie są różnice? Gdzie jest napięcie, a gdzie totalne rozluźnienie? Może gdzieś czujesz "mrowienie"?

Biodra, talia, brzuch, klatka piersiowa...

Następnie dłonie, przedramiona, łokcie, ramiona....

Szyja...

Głowa.... Twarz, żuchwa, poliki, powieki, skóra głowy....

Pamiętaj o oddechu. Nie wstrzymuj go, ale też nie kontroluj zanadto.

Na koniec ogarnij myślą całe swoje ciało.

Które miejsca najbardziej przykuwają twoją uwagę? 

Pamiętaj nie oceniaj. To jest informacja dla Ciebie.

Miejsca, które najbardziej są spięte traktuj łagodnie, kieruj tam myślą wdech, rozmasuj delikatnie...

Miłego odpoczynku!


poniedziałek, 1 czerwca 2015

Gdy sztywność w ciele albo senność ogarnia...



    Na pewno spotkaliście/łyście się z tym ćwiczeniem wcześniej – jest ono znane pod angielską nazwą „roll-down”, „roll-up”.  Moje ma wiele wersji a ta podstawowa jest nieco zmodyfikowana. Przywiozłam je z San Francisco, gdzie uczyłam się pod okiem Jeff’a Crocketta. Ja je nazywam „ślimaczkiem” i jest to jedno z podstawowych ćwiczeń Warm Up'u.

Maroko...Fes? sklep ze skórami.. po wielu godzinach jazdy autokarem...
Warm Up można wykonywać wszędzie :) a jaka ulga dla ciała i ile energii po!

Stań z nogami na szerokość ramion. Lekko zegnij kolana. Palce stóp na zewnątrz.

Powoli, kręg po kręgu zacznij schodzić głową w dół. 
Za każdym razem, gdy poczujesz napięcie w kręgosłupie, powróć w górę do tego momentu, gdy już nie będziesz odczuwać tego bólu. To może być czasem nawet 1 cm w górę. 

Weź parę oddechów. I dalej zwijaj się w dół.
Rób tak za każdym razem, gdy poczujesz napięcie w okolicach kręgosłupa.
Gdy już nie będziesz mógł/mogła zejść niżej, zostań na parę oddechów w dole. 

Pamiętaj, by duże palce mieć na zewnątrz. Powoli z wolnym oddechem wracaj do góry. 

Postuj jeszcze dwie sekundy. Przeciągnij się. Podnieś ramiona do góry i przeprowadź na boki. Poczuj jak wyciągasz kręgosłup.
Jeszcze głęboki wdech i... Miłego dnia!!